18 gru 2011

O mężczyznach słów kilka... część 2

Dziś ciąg dalszy wczorajszego artykułu o mężczyznach, zdradzie i tym podobnych rzeczach. 
Zapraszam do lektury.

O mężczyznach słów kilka....cz. 2



wymarzonypartner.com

1. Rozmowa.

Banalne założenie, ale rozmowa jest i zawsze była i będzie podstawą każdego związku. Zamiast kłótni, awantur i Bóg wie czego, warto spróbować porozmawiać ze swoim partnerem na palący nas temat. Oczywiście możliwie dyplomatycznie, acz aluzje należy zawierać w sposób jak najprostszy. Oczywiście omijając bezpośrednie pytanie o zdradę. Jeśli mężczyzna będzie unikał rozmowy ponad tydzień, maksymalnie dwa tygodnie, to mamy gotową odpowiedź. Jeśli zgodzi się chętnie i bez oporu, to możemy mieć nadzieję, że nie wszystko jeszcze stracone.

2. Potwierdzenie podejrzeń.

Jeśli mężczyzna nie chce rozmawiać - sam potwierdza tą czarną teorię. Ale co, kiedy mimo rozmowy z ukochanym, wciąż czujemy, że jakaś megiera wdziera się bezprawnie do naszego gniazda i próbuje wszystko zepsuć? Trzeba na to znaleźć twardy dowód. Oczywiście najlepszym jest dorwanie się do sms'a od dziw(ki)y do naszego lubego. Jeśli przedtem mogłaś swobodnie korzystać z jego telefonu, to nie ma problemu, aby i teraz po niego sięgnąć i sprawdzić co i jak. Zwłaszcza, jeśli partner zaczyna się przed tym bronić rękami i nogami. Sytuacja wygląda o wiele gorzej, kiedy przedtem każdy miał swoją komórkę i broniło do niej dostępu jak lwica młode. W tym wypadku NIE WOLNO dotykać jego rzeczy. Uzna, że mu nie ufamy (o ironio...) i zareaguje dziką kłótnią, na której tylko stracimy.
obrazki.jeja.pl
Nie ma również co szukać śladów szminki czy obcych perfum, nie mówiąc o niezidentyfikowanych włosach na koszuli/marynarce/kurtce/swetrze naszego jedynego. Po pierwsze - producenci szminek już dawno ulepszyli ich formułę, aby nie pozostawiały widocznych śladów, po drugie - z obcego zapachu perfum mężczyzna zawsze się jakoś wyłga ("Kochanie, byłem przypadkowo w perfumerii i wiesz, sprawdzałem nowy zapach dla ciebie! Podoba ci się?"), po trzecie - obce włosy mogą pochodzić od byle kogo, nie koniecznie od kochanki.
JAK WIĘC GO SPRAWDZIĆ?
Po zapachu, ale innym...
Seks, jak wiadomo, ma swój własny, specyficzny zapach. Musi minąć trochę czasu, aby ten zapach się ulotnił, bo pomimo perfum, mydła, żelu pod prysznic, on nie znika od razu. Zapach ten wiąże się z wydzielanymi przez ludzi feromonami, potem, męską spermą i śluzem kobiety. I jeśli szanowny nasz pan i władca zapomni się i wróci do domu "za wcześnie", bardzo łatwo wyczuć co robił.
O ile kobieta chce to wyczuć. Często czujemy ten znajomy zapach, ale wypieramy go z umysłu - skojarzenie jest jednocześnie przykre i przyjemne. Szczególnie przykre jest uświadomienie sobie, że nasz mąż/konkubent/chłopak prosto od swojej dziw(ki)y wraca prosto do naszego łóżka.

3. Uświadomienie sobie problemu.

obrazky.pl
Załóżmy, że już wiemy, iż nasz kochany jest podłym zdrajcą. Ma kochankę, co stwierdziłyśmy pod wszelką wątpliwość. Powstaje tylko teraz pewien mały problem - nie do końca sobie uświadamiamy zaistniałą sytuację. Albo wypieramy ją z umysłu, albo wpadamy w rozstrój nerwowy. W tym momencie trzeba sobie twardo uświadomić, co chcemy zrobić. Resocjalizować cholernika, czy kategorycznie odstawić od piersi. Niestety, ani jednego, ani drugiego nie zrobimy, jeśli nie będziemy próbowały stanąć na nogi. Oczywiście, okres płaczu, żalu i obwiniania samej siebie każda z nas musi przejść, ale im szybciej nam to minie (przynajmniej częściowo), tym lepiej dla nas. Wtedy możemy zacząć działać w miarę racjonalnie.

4. Konfrontacja z problemem i jego rozwiązanie.

Jak rozwiązać problem zdrady? Albo dać cholernikowi kolejną szansę, albo cholernika odprawić. Innego wyjścia nie ma. Od razu powiem, że dawanie trzeciej,czwartej,entej szansy jest bez sensu. Druga... tylko dla kobiet, które naprawdę i rzetelnie potrafią wybaczyć taki postępek. Osobiście nie potrafię i każdemu, kto mnie zdradził dawałam ostrego życiowego kopa w szanowne cztery litery.
Na temat wybaczania nie będę się więc wypowiadać, nie mam w tym doświadczenia i pozostawiam tą kwestię mądrzejszym ode mnie.
Co do stanowczego odstawiania byłego kochasia od piersi, to jest jedna prosta metoda, możliwe, że trochę dziecinna, ale skuteczna. I szczerze mówiąc, najlepsza dla złamanego serca.

2 komentarze:

  1. Ciekawy temat, lekkie pióro, czyta się z zainteresowaniem ;] powodzenia ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;)

    OdpowiedzUsuń