![]() |
„Bytom – energia kultury”, „Bytom
buduje nowe mieszkania”, „Bytom buduje drogi”. Między innymi
takimi plakatami jesteśmy zarzucani przy wjeździe do naszego
miasta. Zwykły chwyt marketingowy, czy faktyczny rozwój?
Plakat o energii kultury jest
porozwieszany w wielu miejscach. Słupy ogłoszeniowe, Becek,
billboardy. Jednak najbardziej uderza i przyprawia o śmiech
przyklejenie go na zamkniętym i zrujnowanym budynku kinoteatru
Bałtyk. Młodsi mieszkańcy nie pamiętają już tego specyficznego
miejsca, które było połączeniem sali kinowej i desek tradycyjnego
teatru. Tam chodziło się ze szkołą na przedstawienia, wystąpienia
Majki Jeżowskiej czy na „W pustyni i w puszczy” poprzedzone
kwiecistą mową Jakiegoś Pana*. Dziś jest to rudera, której okna
i drzwi zabetonowano. Z budynkiem od lat nikt nic nie robił i nadal
nie robi. Dlatego wyjątkowym szyderstwem wydaje się być
umieszczony właśnie w tym miejscu plakat o rzekomej energii
kulturalnej naszego miasta.
![]() |
| bytom.pl |
Co do budowy mieszkań. Owszem,
kontenery dla bezdomnych powstały, jednak o mieszkaniach na razie
ani widu, ani słychu. Dlaczego? Przecież miasto dostało
odszkodowania od Kompanii Węglowej. Pieniądze prawdopodobnie poszły
na spłacenie zadłużenia Bytomia, jednak jest to wersja
nieoficjalna i niepotwierdzona. Faktem jednak jest, że zamiast
nowych i pięknych mieszkań, coraz więcej osób widzi popękane
budynki i z trwogą zastanawia się, czy następnej zimy będą mieli
gdzie mieszkać. Inna kwestia, że w Bytomiu wynajem nie jest znowu
aż tak tani, chyba, że ktoś ma ochotę żyć w piwnicy z oknem,
który robi za toaletę dla bezdomnych.
![]() |
| bytom.pl |
Kolejna kwestia – drogi. Tutaj
twórca plakatu wyraził chyba swój sarkazm co do promowanej idei.
Zamiast pięknej (ściągniętej chociażby z Internetu) koniczynki,
która symbolizowałaby rychły sukces budowniczych, widzimy jeden
wielki rozkop. Nie byłoby to może jeszcze aż takie śmieszne,
gdyby nie fakt, że taki billboard wisi sobie na Karbiu koło
McDonalda tuż przed wielkim realnym rozkopem, który ma się
przerodzić w Obwodnicę Północną i dojazdówkę do autostrady.
Pozwalając sobie na odrobinę
złośliwości, mam propozycję dla Biura Promocji Bytomia, aby
następny plakat przyczepić wraz z pierwszym śniegiem w grudniu,
najlepiej z hasłem „Bytom odśnieża wiadukt”. Kto często
jeździ pomiędzy centrum a Karbiem wie, jaką przygodą jest
pląsanie po lodzie na szczycie wiaduktu przy jednoczesnej trwodze,
jaką się odczuwa na widok identycznie pląsającego autobusu linii
623. Coś w sam raz na rozbudzenie z rana, MZDiM powinien taką
atrakcję zalecać zamiast kawy.
Może i nie jest tak źle, jak ja to
opisuję? Może faktycznie gdzieś tam, hen w oddali budują się te
mieszkania i ogrzewane są nieprzeciętnym zasobem energii kultury?
Jednak ja, jako rodowita bytomianka kurna chata tego nie widzę. A w
uszach tylko pobrzmiewa szydercze: „ja twoja rana, twoja kochana,
to ja propaganda sukcesu!”.
*Niestety nie pamiętam już kim on
był.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz