1 kwi 2012

Propaganda sukcesu?



„Bytom – energia kultury”, „Bytom buduje nowe mieszkania”, „Bytom buduje drogi”. Między innymi takimi plakatami jesteśmy zarzucani przy wjeździe do naszego miasta. Zwykły chwyt marketingowy, czy faktyczny rozwój?
          Plakat o energii kultury jest porozwieszany w wielu miejscach. Słupy ogłoszeniowe, Becek, billboardy. Jednak najbardziej uderza i przyprawia o śmiech przyklejenie go na zamkniętym i zrujnowanym budynku kinoteatru Bałtyk. Młodsi mieszkańcy nie pamiętają już tego specyficznego miejsca, które było połączeniem sali kinowej i desek tradycyjnego teatru. Tam chodziło się ze szkołą na przedstawienia, wystąpienia Majki Jeżowskiej czy na „W pustyni i w puszczy” poprzedzone kwiecistą mową Jakiegoś Pana*. Dziś jest to rudera, której okna i drzwi zabetonowano. Z budynkiem od lat nikt nic nie robił i nadal nie robi. Dlatego wyjątkowym szyderstwem wydaje się być umieszczony właśnie w tym miejscu plakat o rzekomej energii kulturalnej naszego miasta.
bytom.pl
      
    Co do budowy mieszkań. Owszem, kontenery dla bezdomnych powstały, jednak o mieszkaniach na razie ani widu, ani słychu. Dlaczego? Przecież miasto dostało odszkodowania od Kompanii Węglowej. Pieniądze prawdopodobnie poszły na spłacenie zadłużenia Bytomia, jednak jest to wersja nieoficjalna i niepotwierdzona. Faktem jednak jest, że zamiast nowych i pięknych mieszkań, coraz więcej osób widzi popękane budynki i z trwogą zastanawia się, czy następnej zimy będą mieli gdzie mieszkać. Inna kwestia, że w Bytomiu wynajem nie jest znowu aż tak tani, chyba, że ktoś ma ochotę żyć w piwnicy z oknem, który robi za toaletę dla bezdomnych. 
bytom.pl

           Kolejna kwestia – drogi. Tutaj twórca plakatu wyraził chyba swój sarkazm co do promowanej idei. Zamiast pięknej (ściągniętej chociażby z Internetu) koniczynki, która symbolizowałaby rychły sukces budowniczych, widzimy jeden wielki rozkop. Nie byłoby to może jeszcze aż takie śmieszne, gdyby nie fakt, że taki billboard wisi sobie na Karbiu koło McDonalda tuż przed wielkim realnym rozkopem, który ma się przerodzić w Obwodnicę Północną i dojazdówkę do autostrady. 

          Pozwalając sobie na odrobinę złośliwości, mam propozycję dla Biura Promocji Bytomia, aby następny plakat przyczepić wraz z pierwszym śniegiem w grudniu, najlepiej z hasłem „Bytom odśnieża wiadukt”. Kto często jeździ pomiędzy centrum a Karbiem wie, jaką przygodą jest pląsanie po lodzie na szczycie wiaduktu przy jednoczesnej trwodze, jaką się odczuwa na widok identycznie pląsającego autobusu linii 623. Coś w sam raz na rozbudzenie z rana, MZDiM powinien taką atrakcję zalecać zamiast kawy. 

          Może i nie jest tak źle, jak ja to opisuję? Może faktycznie gdzieś tam, hen w oddali budują się te mieszkania i ogrzewane są nieprzeciętnym zasobem energii kultury? Jednak ja, jako rodowita bytomianka kurna chata tego nie widzę. A w uszach tylko pobrzmiewa szydercze: „ja twoja rana, twoja kochana, to ja propaganda sukcesu!”. 




*Niestety nie pamiętam już kim on był.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz